Kazimierz Żola ps.„Zindap” 1916-1993

Kazimiera Zola - ps. „Zindap" syn Wojciecha i Jadwigi z domu Buś. Urodził się 25 marca 191ór, w Woli Mieleckiej koło Mielca, Był najmłodszym dzieckiem z licznego rodzeństwa, urodzonym już po śmierci ojca, który po zakończeniu I wojny światowej w drodze powrotnej z frontu włoskiego do Polski zmarł na malarię i został pochowany w Albanii. Był wychowywany przez matkę i starsze rodzeństwo. W okresie międzywojennym ukończył szkołę powszechną i zawodową, uzyskując zawód mechanika samochodowego. Czynną służbę wojskową odbył w Krakowie w jednostce wojsk samochodowych. W czasie okupacji niemieckiej zatrudnił się w firmie niemieckiej J. Henniga w charakterze kierowcy mechanika, zdobywając zaufanie szefa, jako wybitny fachowiec.

Zatrudnienie   to   pozwoliło      mu   na   wykonywanie   pracy      rusznikarskiej   w   swoim
prowizorycznym warsztacie w zabudowaniach rodzinnego domu oraz przewożenia broni za Wisłę do oddziału „Jędrasie", którym dowodził Władysław Jasiński ps „Jędruś".

W okresie tego zatrudnienia dokonał samodzielnej akcji na Ukrainie, gdzie wyjechał z szefem Niemcem. W czasie libacji funkcjonariuszy niemieckich, wrzucił do ich pomieszczenia granat. Nikt go o to nie podejrzewał, Wrócił do Mielca pracując nadał u Niemca i dla konspiracji.

Został zadenuncjowany, budząc podejrzenie nadmiernego zużycia paliwa do samochodu. Szef Hennig okazał się na tyle wspaniałomyślny, że oddał go w ręce niemieckiej żandarmerii, skąd po przesłuchaniu zbiegł w drodze do budynku Gestapo w Mielcu. Powyższa sytuacja zmusiła Kazimierza Żolę do działania konspiracyjnego w Oddziale „Jędrusiów", który stacjonował w lasach turskich, Początkowo pełnił swą zaszczytną funkcje łącznika i rusznikarza.

Był aktywnym żołnierzem zgrupowania partyzanckiego i uczestnikiem wszystkich akcji zbrojnych opisanych przez Eugeniusza Dąbrowskiego w książce pt." Szlakiem Jędrusiów". Wyróżniał się wyjątkową odwagą i często brawurą. Brał udział m.in w jednej z najważniejszych akcji w rozbiciu więzienia w Mielcu i uwolnienia około 180 więźniów w dniu 29 marca 1943r,

Siał postrach wśród Niemców, przedstawicieli władzy lokalnej w Mielcu, wywodzących się głównie z kolonistów okolicznych wsi, grożąc im wykonywaniem wyroku śmierci za „nadgorliwą służbę". Znał dobrze teren co ułatwiało mu na bezkarną ucieczkę. Między innymi w ten sposób ocalił życie swojemu bratu Franciszkowi, który był łącznikiem i kurierem konspiracyjnym dla nawiązywania kontaktów dotyczących broniV1, V2 (wyrzutnia w Bliźnie), uwolnionego w czasie transportu do Oświęcimia oraz groźbę spalenia rodzinnego domu.

Widywano go często pędzącego na motorze marki „Zindap" (stąd pseudonim) o numerze rejestracyjnym WH 1086 w mundurze żandarmerii na terenie Mielca i okolic. Narażając w ten sposób życie, ratował inne, w tym szczególnie zagrożone swojej rodzinie.

Jesienią 1943 roku oddział "Jędrusie" wszedł w skład AK, ale nadal zachowywał dużą samodzielność. Razem z oddziałem wziął udział w akcji „Burza", współpracując z oddziałami radzieckimi w czasie wyzwalania ziem nadwiślańskich.

Po zakończeniu służby partyzanckiej wrócił do Mielca. Nie ujawnił się. Mając przeszłość partyzancką był traktowany jako „wróg ludu". Wywiad operacyjny służb bezpieczeństwa i donosy „kapusiów" spowodowały, że został aresztowany przez mieleckie UB, gdzie w bestialskich i wyrafinowanych wymuszeniach zarzucano mu posiadanie broni. W efekcie postanowieniem Sądu został skazany na pięć lat pozbawienia wolności. Karę odbywał w więzieniu w Złotoryji i w Strzelcach Opolskich.

Po odbyciu kary, wrócił do rodzinnego Mielca, ale nie mając pracy wyjechał do Bydgoszczy, gdzie pracował aż do przejścia na emeryturę.

Został odznaczony:
- Krzyżem Armii Krajowej (1973r)
- Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami (1973r)
- Honorową Odznakę Żołnierza Armii Krajowej Korpusu „Jodła" (1982r)
- Odznaką Tajnej Organizacji „Odwet - Jędrusie" (1988r)

Zmarł 25 września 1993 roku i został pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Mielcu przy ulicy Królowej Jadwigi.

Jadwiga Jankowska, siostrzenica Kazimierza Żoli
materiał opracował: Zbigniew Wicherski


@ Do artykułu i zdjęć wszelkie prawa zastrzeżone