Bernat Maria, Konkurs "Na ludowa nutę"



Ludowa nadzieja

Na ludową nutę,
O czym jest tu mowa?
Rozszyfrujmy zatem
takie proste słowa.

Takie proste słowa,
folkiem trącające,
lecz dla wielu ludzi
niewiele znaczące.

Niewiele znaczące ,
dawno gdzieś rozwiane
i w pędzącym świecie ,
trochę zapomniane.

Świat tak bardzo pędzi,
świat się ciągle zmienia,
nie ma już w nim miejsca
na ludowe pienia.

Nie ma także miejsca
na chaty drewniane
jak co roku wiosną
wapnem pobielane.

Dzisiaj chat już nikt nie bieli,
nie krochmali się pościeli.
Dziś są tynki i glazury,
a w alkowach koafiury.

Nie ma także miejsca
na lodówki w grubach ,
na żurawia studziennego
ponad strzechy wznoszonego.

Nie ma także miejsca
na tańce ludowe.
Na poleczki , obereczki
na mazury narodowe.

Dziś jest hip - hop, jakiś dens,
on wyznacza życia sens.
Ni to mówią, ni śpiewają
młodym w głowach przewracają.

Gdzie podziała się prostota ,
w myślach ,czynach ,gestach ,zwrotach.
Gdzie jest teraz polska mowa,
gdzie są piękne ,zwykłe słowa.

Dziś dla polskiej mowy
potrzeba tłumacza.
Nara, siema, ściema –
wiesz co to oznacza?

A gdzie wiara ojców ,
szacunek do Nieba.
Młodym dzisiaj Boga
Do szczęścia nie trzeba.

Szmal, skóra i fura ,
to źródła uniesień.
A Aniołem Stróżem
NOKIA 210-ęć.

Dzisiaj już pierwszaki
piszą SMS-y
Na przerwach podają
,,meilowe” adresy.

Jak tłumaczyć młodym,
co to matka ziemia.
Oni mają zgoła,
inne przemyślenia.

Jak nauczyć młodych
szacunku do chleba.
Wszak oni nie wiedzą
co prawdziwa bieda.

Lata lecą ,świat się zmienia
mimo woli ,obok nas
i o zgrozo dla mej duszy,
mało kogo ten wiersz wzruszy.

Pesymizmem tu zawiało,
zgoła nie tak to być miało,
więc po gorzkich trochę słowach
zabrzmi nieco milsza mowa.

A co z nasz Wolą ?
Jak się ma w tym trudnym świecie?
Myślę drugiej takiej ,
Pewnie nie znajdziecie.

Nie dość , że jest piękna,
to jeszcze ludowa
i tożsamość narodową -
na wieki zachowa.


Niech te proste słowa,
na kartce spisane,
z głębi mego serca-
ledwo zrymowane – będą
prośbą , groźbą, przestrogą , wołaniem
od wszystkiego złego ,
zachowaj nas Panie.

Sama łaska z Nieba
to trochę za mało.
Trzeba by nam wszystkim
pracować się chciało.

Dla tej naszej Woli,
dla małej Ojczyzny,
dla narodu tego ,
w dziwny bieg historii,
zawsze wplątanego.

Trzeba nam uwierzyć,
zebrać wszystkie siły,
byśmy naszą Wolę
na skale wznosili.

Gdy fundament mocny
To budowla stoi
żadnych politycznych
wichur się nie boi.

A więc się nie bójmy
Wszyscy stańmy murem
I ludową pieśń o Woli
Zaśpiewajmy chórem.

Kwiecień 2008 r.


Tęsknota za tym co było …

Gdy dziś coraz trudniej żyć,
czasem dzieckiem pragnę być.
I powracam w tamten świat,
ten z przed wielu , wielu lat.
Świat beztroski , roześmiany
i pod czujnym okiem Mamy.
Gdy goniłam wciąż motyle
i w deszczowych łez kałużach
nóżki swe lubiłam nurzać.
Ten świat z tęczą nad chmurami ,
z kosiarzami nad zbożami .
Ten świat z pięknym śpiewem ptaków,
z łąką pełną polnych maków.
Ten świat chleba babcinego
w piecu z duszą pieczonego.

Ciepłej czapki z owczej wełny
co ją Babcia sama przędła
Tej sukienki z falbankami ,
co mi Mama ją przeszyła
gdy jej stara się skurczyła.
Tych drewniaków malowanych
przez Tatusia wystruganych.
Dziś gdy patrzę na Rodziców
ich zupełnie siwe skronie,
spracowane stare dłonie,
to z pokorą sięgam po nie
by je czule ucałować
i za wszystko podziękować.

Mam coś jeszcze z tego świata -
stary kufer zakurzony ,
przez korniki oszpecony,
mgłą pajęczyn otulony,
a w nim: moja lalka przytulanka
co zrobiona jest z gałganka .
Jeszcze piórnik jest drewniany,
taki ciężko przesuwany
a w nim gumka i stalówki
na żyletki temperówki
Mały misio obskubany,
trocinami wypychany .
Jest pukawka odpustowa,
Jakaś bajka kolorowa
Obok rower – stary grat,
co poznawał za mną świat.

Gdy ogląda to ma córka ,
to zdziwiona jest ogromnie,
że te strasznie brzydkie rzeczy
należały kiedyś do mnie.
Ja rozumiem – ale szkoda,
ona jest tak bardzo młoda
i nie pozna mego świata.
Bo dziś wszystko już odeszło
jest zamknięte w słowo przeszłość ,
a gdy świat się ciągle zmienia
w głowie tworzą przemyślenia,
w sercu chowam zaś wspomnienia,
I gdy czegoś mi brakuje
takie rzeczy wypisuje.

Maria B. , czerwiec 2006 r.


" Wszyscy jesteśmy drogowcami "

Jak świat światem
I wiek wiekiem
Droga zawsze - przed człowiekiem
Bo tak Panie to stworzyłeś
Ze nam drogi wyznaczyłeś
Nie te z bruku i nie z masy
Tylko życia - trudne trasy
Na nich znaki postawiłeś
Znaki piękne - dekalogu
Co nam mówią jak iść trzeba
I prowadzą wprost do nieba
Lecz to nie jest takie proste
W życiu są zakręty ostre
A gdy raz się z drogi zboczy
Trudno na nią znowu wskoczyć
Ale życie wciąż się toczy
Zawsze gdzieś ktoś droga kroczy
Zawsze gdzieś ktoś drogi zboczy
Potem znowu na nią wskoczy
Na te drogę co ją przecież sam buduje
I dla siebie jest fachowcem
Tak czy owak
Każdy z nas jest widać – drogowcem

Wola Mielecka , kwiecień 2006 roku