Bernat Maria, Konkurs "Na ludowa nutę"

Odsłony: 3708



Tęsknota za tym co było …

Gdy dziś coraz trudniej żyć,
czasem dzieckiem pragnę być.
I powracam w tamten świat,
ten z przed wielu , wielu lat.
Świat beztroski , roześmiany
i pod czujnym okiem Mamy.
Gdy goniłam wciąż motyle
i w deszczowych łez kałużach
nóżki swe lubiłam nurzać.
Ten świat z tęczą nad chmurami ,
z kosiarzami nad zbożami .
Ten świat z pięknym śpiewem ptaków,
z łąką pełną polnych maków.
Ten świat chleba babcinego
w piecu z duszą pieczonego.

Ciepłej czapki z owczej wełny
co ją Babcia sama przędła
Tej sukienki z falbankami ,
co mi Mama ją przeszyła
gdy jej stara się skurczyła.
Tych drewniaków malowanych
przez Tatusia wystruganych.
Dziś gdy patrzę na Rodziców
ich zupełnie siwe skronie,
spracowane stare dłonie,
to z pokorą sięgam po nie
by je czule ucałować
i za wszystko podziękować.

Mam coś jeszcze z tego świata -
stary kufer zakurzony ,
przez korniki oszpecony,
mgłą pajęczyn otulony,
a w nim: moja lalka przytulanka
co zrobiona jest z gałganka .
Jeszcze piórnik jest drewniany,
taki ciężko przesuwany
a w nim gumka i stalówki
na żyletki temperówki
Mały misio obskubany,
trocinami wypychany .
Jest pukawka odpustowa,
Jakaś bajka kolorowa
Obok rower – stary grat,
co poznawał za mną świat.

Gdy ogląda to ma córka ,
to zdziwiona jest ogromnie,
że te strasznie brzydkie rzeczy
należały kiedyś do mnie.
Ja rozumiem – ale szkoda,
ona jest tak bardzo młoda
i nie pozna mego świata.
Bo dziś wszystko już odeszło
jest zamknięte w słowo przeszłość ,
a gdy świat się ciągle zmienia
w głowie tworzą przemyślenia,
w sercu chowam zaś wspomnienia,
I gdy czegoś mi brakuje
takie rzeczy wypisuje.

Maria B. , czerwiec 2006 r.


" Wszyscy jesteśmy drogowcami "

Jak świat światem
I wiek wiekiem
Droga zawsze - przed człowiekiem
Bo tak Panie to stworzyłeś
Ze nam drogi wyznaczyłeś
Nie te z bruku i nie z masy
Tylko życia - trudne trasy
Na nich znaki postawiłeś
Znaki piękne - dekalogu
Co nam mówią jak iść trzeba
I prowadzą wprost do nieba
Lecz to nie jest takie proste
W życiu są zakręty ostre
A gdy raz się z drogi zboczy
Trudno na nią znowu wskoczyć
Ale życie wciąż się toczy
Zawsze gdzieś ktoś droga kroczy
Zawsze gdzieś ktoś drogi zboczy
Potem znowu na nią wskoczy
Na te drogę co ją przecież sam buduje
I dla siebie jest fachowcem
Tak czy owak
Każdy z nas jest widać – drogowcem

Wola Mielecka , kwiecień 2006 roku