Czy Wola Mielecka chce być przyłączona do Mielca ???

Czy Wola Mielecka chce być przyłączona do Mielca ???   Aż prosi się, żeby włączyć do miasta tereny położone za Wisłoką.


Podczas, gdy prezydent Tadeusz Ferenc nieustannie dąży do rozszerzenia granic Rzeszowa, włodarz Mielca nie robi kompletnie nic. - Ten proces powinien być naturalny - tłumaczy nam swoją postawę Janusz Chodorowski. - To sami mieszkańcy obrzeży Mielca muszą dojść do wniosku, że funkcjonowanie w mieście to dla nich dobry interes.

Wisłoka granicą od lat

Choć prezydent przekonuje, że nie chce być policjantem, to dziwi się mieszkańcom zza Wisłoki, że do tej pory nie upomnieli o włączenie ich do Mielca.

Nie będziemy uszczęśliwiać ludzi na siłę

- Wówczas w większym stopniu mogliby korzystać z dobrodziejstw, wynikających z bycia w mieście - tłumaczy Chodorowski. - Jak na razie, Wisłoka jest naturalną granicą Mielca. Można powiedzieć, że nas odgradza. Ta rzeka wymaga przebudowy infrastruktury, zwłaszcza komunikacyjnej. To wszystko moglibyśmy zrobić, gdyby obszar ten znajdował się w granicach miasta. Ale tego muszą chcieć ludzie, a nie urzędnicy - dodaje włodarz.

A co z innymi miejscowościami? - dopytujemy. - Granica miasta chociażby z Chorzelowem, czy Wolą Mielecką jest tylko i wyłącznie na mapie - odpowiada prezydent. - Przepływ ludzi występuje tam zupełnie naturalnie. Na pewno nie powiem mieszkańcom "my was teraz zabieramy do miasta". Dlaczego na siłę mamy kogoś uszczęśliwiać? Trzeba im wytłumaczyć i przekonywać, że być może będzie im lepiej.

- W innym wypadku ludzie zawsze będą mieć do nas pretensje, że wbrew ich woli przyłączyliśmy ich do miasta - kontynuuje Chodorowski. - A każda drobna sprawa będzie podnoszona do rangi ogromnego problemu. W sytuacji, kiedy przyłącza się daną miejscowość z inicjatywy jej mieszkańców jest inaczej. Ludzie mówią wtedy "sami tego chcieliśmy".

Paweł Galek
źródło: pressmedia.com.pl