Archiwum 2008

Zapomnieli wypłacić odszkodowań?

Prywatne grunty zostały zajęte pod drogę wojewódzką wiele lat temu, ale niektórzy mieszkańcy pieniędzy za nie do tej pory nie dostali. Część mieszkańców Woli Mieleckiej, którym zajęto grunty na poszerzenie pasa drogowego, do tej pory nie otrzymało rekompensat. Niektórzy w ogóle ich nie dostaną, bo do końca 2005 r. nie złożyli wniosku o odszkodowanie.

Czy będzie zielone światło dla wałów powodziowych w powiecie mieleckim?

Jak długo - w chwilach spokoju trwać będzie walka ludzi o wały nad groźnymi rzekami - tak długo toczyć się będzie ludzka walka z żywiołem. Ten scenariusz powtarza się rok w rok, wystarczy ulewa, albo kilkudniowe deszcze i już kilkadziesiąt miejscowości na Podkarpaciu tonie w wodzie. W komunikatach stale słyszymy to samo: podtopione Jasło, okolice Ropczyc i Mielca. Za każdym razem ktoś pyta - czy można było zrobić więcej, żeby wygrać walkę z żywiołem, na przykład naprawić stare, zniszczone wały, albo zbudować nowe.

Mieleckie „nie” dla rządu w sprawie wałów powodziowych

W lutym 2008 r. z ”Listy projektów kluczowych" Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, usunięte zostały trzy projekty z zakresu ochrony przeciwpowodziowej.

1.Wisłoka - modernizacja i zabezpieczenie lewostronnego obwałowania Wisłoki (Wola Mielecka).
2.Stary Breń - modernizacja i zabezpieczenie prawego wału rzeki Stary Breń.
3.Babulówka - modernizacja i zabezpieczenie lewego wału rzeki Babulówki.

Zebranie mieszkańców w sprawie II etapu kanalizacji

Wspólne rozmowy i sugestie doprowadziły do porozumienia pomiędzy wykonawcami a częścią mieszkańców Woli Mieleckiej, którzy zgłaszali sprzeciw.
Budowa kanalizacji to jedna z największych inwestycji w każdej z gmin. Najpotrzebniejsza i najkosztowniejsza. W Gminie Wiejskiej Mielec prace przy jej budowie podzielono na etapy. Obecnie jest ona wykonywana w Woli Mieleckiej i Rzędzianowicach.

Targi wielkanocnego lokalnego produktu tradycyjnego Chorzelów 2008

Jeszcze niedawno w gospodarstwach wiejskich, w domowych piecach wypiekano swojskie chleby, podpłomyki, bułki drożdżowe. Z mleka wyrabiano sery, masło, gomółki. Robiono na zimę przetwory z własnych owoców i warzyw. A wszystko to robione było rekami kobiet na naturalnych zakwasach bez obecnych teraz prawie już wszędzie konserwantów.