Protest mieszkańców - maszt Era, zebranie wiejskie

Protest mieszkańców Wola Mielecka przeciwko lokalizacji budowy stacji bazowej telefonii komórkowej ERA w Woli Mieleckiej. NIE BO NIE ...

Mieszkańcy nie chcą masztu Ery.

Na zebraniu wiejskim 30 listopada 2008 roku w Woli Mieleckiej, mieszkańcy pytali zastępcę wójta, Tadeusza Lipkę, min. o plany lokalizacji budowy stacji bazowej telefonii komórkowej Era. Mieszkańcy zebrali ponad 100 podpisów i złożyli protest do wójta Gminy Mielec. Wstępna lokalizacja wieży z antenami to teren za stacją benzynową, która znajduje się przy drodze wojewódzkiej w kierunku Rzędzianowic.

- Każdy ma prawo bać się o swoje zdrowie, nie chcemy być traktowani jak króliki doświadczalne. Analizy projektanta do nas nie przemawiają. Nikt nie da nam gwarancji, że jest to nieszkodliwe dla naszego zdrowia - czytamy w proteście. Jak twierdzą, nikt z okolicznych mieszkańców i właścicieli działek znajdujących się w najbliższym otoczeniu planowanej stacji nie otrzymał zawiadomienia o planowanej inwestycji. - Otrzymali je tylko sąsiedzi właścicielki działki, którzy są dla niej rodziną -mówi jeden z mi

eszkańców, który podpisał się pod protestem.


Obwieszczenie na tablicy to za mało?


W dokumencie „Opis planowanego przedsięwzięcia", w punkcie „Analiza możliwych konfliktów społecznych" czytamy: „...wobec braku merytorycznych podstaw do wystąpienia protestów, można sądzić, że ewentualne konflikty nie będą miały miejsca". Dalej:
„Dotychczas, tj. do chwili wykonania niniejszego opracowania, do operatora nie wpłynęły żadne informacje o możliwości wystąpienia protestów". - Tylko kto z mieszkańców był informowany i wiedział o planowanej inwestycji? - dopytują. Obwieszczenie o planowanej budowie stacji bazowej Ery wydał wójt Władysław Ochalik 12 września, wywieszono je na tablicy ogłoszeń w urzędzie gminy i na tablicach ogłoszeniowych w Woli Mieleckiej.

Mieszkańcy boją się o zdrowie.

- Na stacji ma być zamontowanych osiemnaście anten sektorowych i radioliniowych, czy to nie przeraża? Nikt nas nie pytał o zdanie, a my boimy się o swoje zdrowie. W Polsce powstały organizacje, które uświadamiają o skutkach oddziaływania pola elektromagnetycznego. Zgodnie ze wszystkimi wytycznymi i przepisami obowiązującymi w Polsce i Unii Europejskiej, takie stacje powinny być budowane możliwie jak najdalej od skupisk ludzkich. Nie brakuje przecież nieużytków, miejsc oddalonych od zabudowań, gdzie można byłoby taką stację wybudować. Urodziliśmy się tutaj i mamy prawo do życia, decydowania i obronie środowiska, w którym żyjemy - zapewniają nam to odpowiednie ustawy - to kolejne argumenty mieszkańców.


Decyzji jeszcze nie ma

Urząd Gminy Mielec na wniosek Polskiej Telefonii Cyfrowej prowadzi postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego, jakim miałby być maszt Ery. Urbanista, który przygotowuje projekt, analizuje, czy na terenie wskazanym przez PTC taka inwestycja może powstać. Projekt decyzji został przesłany do służb ruchu lotniczego sił zbrojnych. Otrzymał go także starosta mielecki, aby ocenić go pod względem ochrony gruntów rolnych. Również Podkarpacki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych ma się także ustosunkować do planowanej inwestycji, ponieważ działka, na której miałaby powstać stacja bazowa, sięga do terenu, dla którego projektowany jest wał przeciwpowodziowy. Jeżeli odpowiedzi będą pozytywne, wówczas zostanie wydana decyzja o ustaleniu lokalizacji wieży. Następnie inwestor musi przygotować projekt i uzyskać decyzję oddziaływania na środowisko. Dopiero wówczas może się ubiegać o pozwolenie na budowę.

Spadną ceny nieruchomości?

- Znajdujące się w Mielcu nadajniki Ery zapewniają doskonały zasięg w Woli Mieleckiej i okolicy. Nasz sprzeciw dotyczy lokalizacji masztu, nie chcemy go w pobliżu naszych domów. Mieszkańcy są świadomi zagrożenia dla zdrowia, jakie niesie taka stacja oraz tego, że wartość wszystkich nieruchomości umieszczonych w obrębie takich stacji bazowych zdecydowanie spada. Pojawiają się również problemy i ograniczenia w użytkowaniu tych nieruchomości - przedstawiają swoje zdanie mieszkańcy w proteście. Czy dojdzie do planowanej inwestycji? Trzeba będzie poczekać na kolejne decyzje.