Rondo na Woli Mieleckiej

Pojawiła się ostatnio na lokalnych portalach internetowych dyskusja dotycząca możliwości jak i zasadności budowania ronda na skrzyżowaniu drogi powiatowej Czermin – Przecław z drogą wojewódzką Mielec – Tarnów w Woli Mieleckiej.

Padło stwierdzenie, że w przypadku realizacji północnego wariantu drogi wojewódzkiej wraz z budową nowego mostu na Wisłoce problemy komunikacyjne mieszkańców Czermina, Trzciany czy Borowej same się rozwiążą z powodu zmniejszenia natężenia ruchu na drodze wojewódzkiej do Tarnowa. Podobnież takie przekonanie dominuje w starostwie powiatowym w Mielcu. Gratuluję dobrego samopoczucia władzom naszego powiatu, bo jak sądzę bardzo rzadko lub nigdy nie mieli oni okazji stać na skrzyżowaniu próbując włączyć się do ruchu na tej drodze. Proponuję może w ramach lekcji poglądowej wyjazd na zachód Europy i przyglądnięcie się jak tam podchodzi się do takich problemów. Wyjazd oczywiście na własny koszt ale polecać jakiegoś konkretnego biura podróży nie będę. W zachodniej Europie do której tak bardzo chcemy się upodobnić normą wręcz staje się przebudowywanie wszelkiego rodzaju skrzyżowań na ronda. Oczywiście tam gdzie jest na to miejsce, a w interesującym nas punkcie miejsce jest.

 

Rozumiem, że zbliżają się wybory samorządowe i dotychczasowi włodarze muszą w jakiś sposób wytłumaczyć potencjalnym wyborcom zmarnowane cztery lata, gdyż w tych kategoriach należy niestety rozpatrywać sprawę wymienionego ronda. Zarówno władze powiatowe jak i wojewódzkie do czasu odwołania marszałka Karapyty wywodziły się z tej samej opcji politycznej, więc dogadanie się w tak istotnej kwestii dla mieszkańców nie było chyba aż tak trudne. Teraz teoretycznie powinno być zdecydowanie trudniej o porozumienie, ponieważ marszałek Władysław Ortyl jest z PiS a władze powiatowe wciąż trzyma PSL, ale to właśnie w obecnej konfiguracji politycznej pojawia się ze strony marszałka inicjatywa budowy ronda tak potrzebnego mieszkańcom. Zresztą, odchodząc od polityki, powinniśmy robić to co dobre dla mieszkańców a nie odwlekać podjęcie decyzji o tak koniecznej inwestycji w bliżej nieokreśloną przyszłość. To co zrobimy tu i teraz będzie nam służyło, plany i nawet najpiękniejsze słowa pozostaną co najwyżej na papierze a ludziom od tego lepiej wcale żyć się nie będzie. Jest zarówno wola jednej ze stron jak i co najważniejsze pieniądze aby taką inwestycję przeprowadzić. Przestańmy więc wreszcie tylko rozmawiać a zacznijmy działać!

Rondo w porównaniu do klasycznego skrzyżowania jest zdecydowanie bezpieczniejsze z kilku zasadniczych powodów. Po pierwsze, powoduje konieczność zwolnienia co wpływa na bezpieczeństwo dojeżdżających do skrzyżowania. Po drugie, wjeżdżając na rondo kierowcy koncentrują się na jednym kierunku gdyż jadący po rondzie nadjeżdżają z lewej strony. Po trzecie, na rondzie w porównaniu do klasycznego skrzyżowania jest mniejsza liczba punktów, na których może dojść do kolizji i co chyba najważniejsze rondo umożliwia lepsza widoczność nadjeżdżających samochodów, o ile oczywiście nie zostanie zbytnio ozdobione przesadną ilością znaków.

Rondo bezsprzecznie ma wpływ na płynność ruchu ale umożliwia ten ruch dla każdego pojazdu dojeżdżającego do ronda bez względu czy znajduje się on na drodze głównej czy podporządkowanej. Jest równie bezpieczne jak skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną ale w utrzymaniu zdecydowanie tańsze gdyż odpada nam konieczność opłat za energię. Jedyne co trzeba zrobić to po prostu skosić trawę lub zadbać o jakieś sensowne nasadzenia kwiatów i krzewów co również ma wpływ na estetykę otoczenia.

Czy naprawdę tak trudno wznieść się ponad podziały i po prostu działać dla miasta, gminy czy powiatu? – dla naszej małej ojczyzny, tego kawałka ziemi, na którym po prostu żyjemy?

http://joanna-rebisz.blog.pl/